- Szczegóły
- Administrator
Mimo wakacji nasza szkoła intensywnie żyła przez całe dwa miesiące.
I to nie tylko ze względu na trwającą rekrutację, remonty i codzienną pracę administracji i obsługi, ale przede wszystkim z powodu gości, którzy przybyli do nas z Francji oraz z Kanady, aby uczestniczyć w diecezjalnej części Światowych Dni Młodzieży. Gościliśmy ok. 250 młodych ludzi i ich świeckich oraz duchownych opiekunów z Annecy w Górnej Sabaudii oraz z kanadyjskiego Quebecku. Na korytarzach, w sali gimnastycznej oraz na dziedzińcu szkoły rozbrzmiewał piękny język Moliera i Pascala, a młodzi ludzie - weseli, życzliwi i uśmiechnięci pokazywali codziennie swą radość spowodowaną uczestnictwem we wspólnocie tych, którym drogi jest pokój i miłosierdzie.
To tacy właśnie młodzi - dziewczyny i chłopcy - są nadzieją dla naszego świata. To oni, prawdziwie zintegrowani przesłaniem miłości i braterstwa (co widać było przede wszystkim w wielonarodowym i wielojęzycznym zgromadzeniu w Krakowie), pokazali, czym jest prawdziwe multi-kulti. Jest ono wspólnotą ludzi dobrej woli różnych ras, języków i kultur, którzy znają swoje chrześcijańskie korzenie, a ich najważniejszym celem jest takie działanie, które z ziemi uczyni "cząstkę nieba".
Na terenie parafii pod wezwaniem św. Karola Boromeusza przy ulicy Kruczej mieszkali też frankofoni z Senegalu. Wszyscy ci ludzie, młodzi i nieco starsi: Francuzi, Kanadyjczycy, Senegalczycy i gościnni Polacy stanowili piękną wspólnotę, która żyła wiarą, co było widoczne zwłaszcza podczas nabożeństw w kościele. Patrząc na te wydarzenia trudno było ukryć wzruszenie, a jednocześnie w sercu pojawiała się nadzieja, że świat nie zginie, jeśli ma takich mieszkańców.
Cieszę się, że mogliśmy przyjąć w murach naszej pięknej szkoły tak wdzięcznych gości. Kiedy wyjechali, zrobiło się po prostu smutno!
Leszek Duszyński
P.S. Chapeaux bas dla Magdy Pelizg - naszej tegorocznej absolwentki z klasy III E ( humanistycznej), która w sposób brawurowy tłumaczyła symultanicznie słowa modlitw i liturgii w obie strony i równie brawurowo prowadziła frankofoński festyn na dziedzińcu gimnazjum nr 30.